Około tysiąca katolików przywitał 23 maja przed katedrą w Đà Nang tamtejszy biskup Joseph Chau Ngoc Tri. Uznał on, że „nudne homilie” hierarchów to niewystarczająca forma kontaktu z wiernymi i biskup powinien spędzać więcej czasu na wysłuchaniu diecezjan.
Hierarcha zamienił słowa w czyn i osobiście wita w niedziele wszystkich wchodzących do katedry pw. Najświętszego Serca Jezusowego. – Podaję im rękę, rozmawiam z nimi o ich zdrowiu, pracy, wierze, duszpasterstwie i działalności charytatywnej w ich parafiach – powiedział 53-letni bp Chau Ngoc Tri agencji UCAN.
Podkreślił, że obchodzony właśnie rok jubileuszowy Kościoła katolickiego w Wietnamie stanowi dla niego okazję do nawiązania bliższej relacji z wiernymi. W czasie wizytacji duszpasterskich w parafiach nie ma bowiem zbyt wiele czasu na rozmawianie z nimi.
Incydent wpisuje się w rosnące napięcia dyplomatyczne między krajami.
W coraz bardziej powiązanym świecie jesteśmy wezwani do bycia budowniczymi pokoju.
Liczba ofiar śmiertelnych w całej Azji Południowo-Wschodniej przekroczyła już 1000.
A gdyby chodziło o, jak jest w niektórych krajach UE, legalizację narkotyków?